sobota, 1 października 2011

Bitwa z Tatarami pod Kleckiem 5 sierpnia 1506 r.

Bitwa pod Kleckiem. Fragment ryciny z epoki.

Na początku 1506 roku, mimo toczących się rozmów na temat antymoskiewskiego sojuszu, chan Krymu Mengli I Girej zdecydował się zaatakować unię polsko – litewską. Tatarzy wystawili dwie armie. Jedna uderzyła na Małopolskę, druga na Wielkie Księstwo Litewskie, dochodząc aż na tereny obecnej Białorusi. Pod koniec maja na Litwę uderzyła jeszcze jedna armia. Tworzyło ją ok. 5 tysięcy wojowników, dowodzonych przez synów chana: Burnasza i Fethiego. Po przejściu na prawy brzeg Dniepru oddziały te przez Brahiń i Mozyrz dotarły do Petrykowa. Przeprawiły się tam przez Prypeć, po czym ruszyły na Słuck. 20 lipca Tatarzy po przejściu prawie 1800 km dotarli do spalonego w 1504 roku Klecka. Założyli tam swoją bazę operacyjną, tzw. Kosz. Rozesłali z niego czambuły (podjazdy) na 100 km pod Mińsk, Lidę, Nowogródek, Oszmianę i Wołkowysk. Celem był oczywiście rabunek, chwytanie jasyru (szczególnie chętnie porywano kobiety) oraz koni.
Na wieść o najeździe przebywający akurat w Lidzie król Aleksander zwołał pospolite ruszenie. Przy dworze stacjonował jedynie niewielki oddział lekkozbrojnych Serbów (tzw. Raców) . Dowództwo akcji przeciwko Tatarom powierzono hetmanowi litewskiemu Stanisławowi Kiszce, oraz marszałkowi nadwornemu Michałowi Glińskiemu (tatarskiego pochodzenia, z rodu Mamaja). 30 lipca wyruszyli obaj na czele ok. 7 tysięcy konnicy (6 tysięcy pospolitego ruszenia, ok. 1 tysiąca zaciężnych Raców (walczących jako lekka husaria) i jazdy „z Korony” ). Armia poszła „komunikiem”, bez taborów. 4 sierpnia doszli do Ostaszyna. Straż przednia tego samego dnia pod Iszkołdzią rozbiła tatarski czambuł liczący ok. 500 zbrojnych. Jego niedobitki zaalarmowały wodzów stojących w koszu z doborowymi oddziałami. Ponieważ stan zdrowia hetmana Kiszki (chorego już w pierwszym dniu wyprawy) gwałtownie się pogorszył, dowództwo objął marszałek Gliński. Doskonale zdawał on sobie sprawę ze słabości swoich sił, wprawdzie licznych, ale utworzonych przede wszystkim przez niezdyscyplinowane pospolite ruszenie. Dlatego zdecydował się na rozstrzygnąć bitwę uderzeniem na sam kosz. Tatarzy, zgodnie ze starą praktyką, zostawili w nim połowę swoich sił. Było to ok. 2,5 tysiąca najlepszych wojowników. Zajęli bardzo dogodną do obrony pozycję. Z trzech stron otaczały ją bagna, a od zachodu dodatkowo rzeka Łania.
Gliński zmylił przeciwnika podchodząc do Klecka od południowego zachodu. Postanowił odciąć przeciwnikowi odwrót, otoczyć go i zniszczyć. Bitwa rozpoczęła się około godz. 13 walką o przeprawę. Oddziały Glińskiego pod ostrzałem tatarskich łuczników przez trzy godziny przygotowały dwa mosty. Budowę osłaniali strzelcy i dwa lekkie działka. Około 15 rozpoczął się atak królewskiej armii. Gliński podzielił swoje sił na dwie grupy. Południowa miała związać przeciwnika, a północna odciąć mu drogę odwrotu umożliwiając całkowite zniszczenie. Niestety, niedoświadczonym pospolitakom zabrakło dyscypliny. Północna kolumna zaatakowała za wcześnie, wywracając cały plan marszałka. Tatarzy zaatakowali większością sił pierwszą kolumnę. Mimo zaciętego oporu zaczęli ją spychać w kierunku rzeki. Rozpaleni rychłym, jak się zdawało, zwycięstwem, nie zauważyli, że rzekę przechodzą kolejne oddziały. Południowa grupa prowadzona przez Glińskiego z marszu zniosła tatarską osłonę i uderzyła w bok sił głównych. Gwałtowny atak rozerwał szyki ordyńców … i było już po bitwie. Tatarzy rzucili się do ucieczki. Wielu zginęło w pobliskich bagnach między Ceprą i Łanią. Marszałek Gliński wysłał w pościg kilka chorągwi, a z resztą został w koszu kolejno gromiąc ściągające do niego czambuły.
Zwycięstwo było znakomite. Wzięto wielu jeńców, którymi zaludniono później wsie zniszczone we wcześniejszych najazdach. Wedle źródeł z epoki uwolniono prawie 40 tysięcy jasyru (głównie kobiety i dzieci) oraz 30 tysięcy koni. Odzyskano również wszystkie łupy. Sukces Glińskiego odbił się szerokim echem po całej Rzeczypospolitej. Po raz pierwszy udało się zniszczyć główne siły tatarskiej armii, i to tak, że na Krym wróciły tylko niedobitki.
Stosunki między Krymem i unią polsko – litewską zmieniły się po Klecku diametralnie. Wprawdzie Zygmunt Stary zgodził się płacić coroczny haracz (zwany „upominkiem”) jednak zawarto również sojusz skierowany przeciwko Moskwie. Dodatkowo chan wydał specjalny jarłyk potwierdzający prawo Litwy do zdobytych przez nią ziem należących niegdyś do Złotej Ordy.

Bibliografia:
Borawski P., Tatarzy w dawnej Rzeczypospolitej, Warszawa 1986 r.
Podhorodecki J., Chanat Krymski i jego stosunki z Polską w XV-XVIII wieku, Warszawa 1987 r. 
Tyszkiewicz J., Z dziejów Tatarów polskich, Pułtusk 2002 r.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz