wtorek, 13 grudnia 2011

Różnice stanowe w pogańskiej Słowiańszczyźnie i Polsce - cz. I (A. Brücknera).

Mapa państwa wielkomorawskiego.


Różnice stanowe w pogańskiej Słowiańszczyźnie i Polsce (cz. I).
(Dzieje kultury polskiej Aleksandra Brücknera).


Już we wstępie zaznaczyliśmy, że prawiąc o społeczeństwie Polski pogańskiej, nie myślimy wcale poruszać jakichś pytań o pierwszych początkach społeczeństwa i jego najpierwotniejszej organizacji dla tej prostej przyczyny, że one wszędzie podobne. Nie ma wielkiego narodu, który by nie przechodził zwykłego rozwoju, który by nie znał pierwotnej większej swobody, z czasem silniejszej organizacji przechodzącej w absolutyzm, podminowany następnie przez rosnące wpływy i znaczenie duchowieństwa i szlachty; wszędzie znajdziemy despotę-księcia a niewolne ludy; wszędzie domagała się szlachta wraz z księciem nieograniczonej władzy, posiadania wyłącznego całej ziemi, nieraz nawet defloryzacji poddanki-dziewczyny, gdy za mąż wychodziła; gdzie szlachty nie ma, tam w naszych czasach dopiero zginęła. Twierdzono wprawdzie, jakoby społeczeństwo polskie dzieliło się pierwotnie na ludzi wolnych i niewolnych, ależ już u Prasłowian były co najmniej cztery stany: książę, szlachta, wolni, niewolni, chociaż te stany nazywały się inaczej.
Pomawiano Słowian o zupełną anarchię, że nie znali władzy książąt, skoro nie mieli dla nich własnej nazwy, że więc od Germanów dopiero rzecz i nazwę przejęli. Najmylniej. Jak król pierwotnie tylko Karola, a później każdego słowiańskiego władcę oznaczał; jak chąsa była najpierw tylko gocką hansą, zanim jej nazwa na słowiańskie zbójnictwo nie przeszła, tak samo oznaczał i ksiądz pierwotnie tylko owego niemieckiego Kuninga, co te chąsy nasyłał, zanim na słowiańskiego przeszedł, bo Słowianie mieli zawsze swoich rodzimych książąt, nim ich z niemiecka na nowo przezwali. Słowianie, a więc i Polacy, mieli już w IX wieku nie tylko książąt, ale wyrobione dynastyczne uczucia; gdy w r. 870 Morawianom zabrakło książąt, Mojmirzyców, zmusili księdza (!) Sławomira z rodu owych Mojmirzyców, że objął ich dowództwo w walce. Zasługą tych najczęściej nie nazwanych książąt było, że skupili w jaki taki ustrój ludność większego terytorium. Bardzo nierówne były te terytoria; nad Łabą ksiąstewka-drobnoustroje, tak samo w Czechach, ale Morawy, Mazowsze, (Wielka) Polska, Wiślanie (Małopolska) już wtedy były rozległe, a ich książę szczepowy już myślał o podbojach pobliskich i pokrewnych szczepów, np. wielkopolski o kujawskim i mazowieckim. Jak terytoria, tak różniła się i władza książąt; na Pomorzu grody nadmorskie Wołyń, Szczecin liczbą i zasobami mieszkańców przygniatały tę władzę; u Luciców ani znaczenia wiecu, ani odrębności szczepowej nie wygładził książę, i rozpadł się, skoro książąt zabrakło, lucicki naród ponownie na te różne szczepy - odłamy, z których go książęta niegdyś wywiedli. Mimo wszelkich podobnych różnic, kiedykolwiek w dziejach mowa o Słowianach, zawsze stoją na ich czele książęta. Winitar gocki zwyciężył około r. 380 księcia słowiańskiego „Boza" * i kazał go wraz z synami i siedemdziesięciu dostojnikami dla postrachu powiesić. Czesi wprawdzie pod jarzmem awarskim postradali książąt własnych, ale obrali sobie Samona, gdy się w walkach odznaczył, a spółcześnie był u ich zachodnich sąsiadów książę Derwan (nie Drzewianin, jak to mylnie tłumaczą). W Karyntii widzimy książąt od VIII wieku itd. Jeżeli Lucice w X wieku książąt nie mieli, toć mieli ich dawniej, aż ród książęcy przez śmierć i zdradę utracili. Więc nie od Germanów dopiero dowiedzieli się Słowianie o książętach; mieli od wieków swoich własnych. Skąd się wzięła ich władza i pierwsza organizacja państwowa?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz