wtorek, 10 lipca 2012

Łacina w Rzeczypospolitej.

Justus Lipsius. Ryc. Cornelis I Galle.

Znajomość łaciny w Rzeczypospolitej tak pod względem powszechności jak i doskonałego poziomu była europejskim ewenementem. Jak to widzieli cudzoziemcy?

„Język łaciński jest między nimi w tak powszechnym używaniu, że mało jest takich – nie tylko między szlachtą, ale nawet między mieszczanami i rzemieślnikami – którzy by go nie rozumieli i płynnie nim nie mówili”
Hieronim Lippomano (wenecki dyplomata)

„Nie trudno nauczyć się języka (łaciny), bo w każdym mieście, w każdej prawie wsi jest szkoła publiczna”.
Fulvio Ruggieri (nuncjusz papieski w liście z 1565 r.)

„Z licznego grona Polaków, którzy na 50-ciu rydwanach 4-o konnych wjechali do stolicy, żadnego nie było, któryby po łacinie doskonale nie mówił; że płonęła od wstydu wszystka szlachta (francuska), gdy gościom na ich częste pytania i wyborne (łacińskie) mowy tylko na migi odmrukiwać musiano; że w całym dworze tylko się dwuch znalazło, którzy posłom owym umieli odpowiedzieć mową łacińską i tych też naprzód wypchniono”.
F. de Thou (francuski historyk opisując przybycie w 1573 r. polskiego poselstwa do Henryka Walezego.

„I któryż z tych narodów grubszym nazwać się może? Czy na łonie Włoch urodzeni? A wszak z nich ledwo setną część znajdziesz, żeby po łacinie i po grecku umieli, a nauki lubili. Czy też Polacy, z których bardzo wielu oba te języki posiada? W naukach zaś i umiejętnościach tyle kochają się, że cały wiek niemi zajęci trawią”
Marc Antoine de Muret (francuski humanista z XVI wieku).

„Między tymi przebywasz ludźmi, którzy niegdyś barbarzyńskim byli narodem; dzisiaj my przy nich barbarzyńcami jesteśmy. Oni wygnane i pogardzone z Grecyi i Lacjum Muzy w chętne i gościnne u siebie przyjęli ramiona”.
Justus Lipsius (flamandzki filozof, filolog i klasyczny historyk w liście do przyjaciela przebywającego w Polsce)

„Między stem (setką) szlachty ledwo dwuch znaleźć można, którzyby języków łacińskiego, niemieckiego i włoskiego nie umieli, bo też w każdej choćby najdrobniejszej wiosce jest szkółka”.
Jean Choisnin (Pamiętniki o elekcji Henryka Walezjusza na króla polskiego)

„Człowiek, który potrafi mówić po łacinie, może odbyć podróż z jednego końca Polski na drugi z taką łatwością, jak gdyby urodził się w tym kraju. Mój Boże! Cóż by uczynił dżentelmen, któremu by przyszło podróżować po Anglii, a który nie znałby żadnego języka prócz łaciny (...). Nie mogę się nie użalić nad kondycją takowego podróżnika”.
Daniel Defoe (1728).

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz